Malowane cerkwie Bukowiny |
|||||||||||||||||
Malowidła cerkwi bukowińskichTym, co w istocie decyduje o wyjątkowości cerkwi bukowińskich jest ich dekoracja malarska. Ozdabianie wnętrz budowli sakralnych malowidłami jest często spotykane także poza Bukowiną (choć i pod tym względem cerkwie tego rejonu mają swój specyficzny charakter), ale malowidła zewnętrzne czynią z tych świątyń ewenement na skalę jeśli światową. Władysław Podlacha zwrócił uwagę, że cerkwie bukowińskie twórczo rozwijają tu modele z półwyspu Athos – wyprowadzając na ściany zewnętrzne cerkwi niektóre wątki tam obecne w przednawiach czy przedsionkach. Charakter malowideł cerkwi bukowińskich nasuwa skojarzenia z miniaturami z ksiąg – pojawienie się malowideł ściennych było bezpośrednio poprzedzone przez działalność wybitnego miniaturzysty Gawriły Urica z Neamţ, którego Ewangeliarz znajduje się w Bodleian Library w Oxfordzie, i wielu innych. Stąd zatem styl fresków. Nie jest to jednak bezpośrednia kalka miniatur z ksiąg, zmienia się bowiem ich rozmiar oraz kompozycja. Malowidła nie służą tu dekoracji tekstu, a wypełniają – jedno obok drugiego – całe płaszczyzny, same zastępują tekst. Jednocześnie są one organicznie związane z architekturą cerkwi – wkomponowane w dekoracyjne nisze, podzielone zgodnie z podziałami konstrukcyjnymi elewacji. Ich względne podobieństwo do siebie w różnych cerkwiach wynika z faktu, iż wywodziły się one z tego samego kanonu, choć zmienianego w czasie, w zależności od możliwości, potrzeb ideologicznych, charakteru i woli twórcy/fundatora, nawet kolorystyki. Zmienianego, ale – jak wskazał Władysław Podlacha – logicznego i systematycznego. Już w cerkwiach budowanych za Stefana Wielkiego kanon ten, jeśli chodzi o malowidła wewnętrzne, był całkowicie dojrzały (np. Sfântu Ilie, Pătrăuţi czy Voroneţ), przy czym warto wspomnieć o hipotezach, zgodnie z którymi zaczął się on rozwijać jeszcze za Aleksandra Dobrego. Malowidła zewnętrzne pochodzą z okresu późniejszego – zaczęły one powstawać w latach trzydziestych XVI stulecia, za panowania Piotra Raresza (choć niektórzy badacze przypuszczają, że mogły być stosowane już za czasów Stefana Wielkiego). Najprawdopodobniej twórcą ich programu, głównych motywów, przynajmniej na tle ideologicznym i teologicznym, był ówczesny metropolita mołdawski i bliski współpracownik Raresza, uczony teolog Grigore Roşca. Oczywiście nawiązywał on do wcześniejszych osiągnięć i charakter tych malowideł nie odbiegał od tego, czym ozdabiano już wcześniej wnętrza cerkwi. Ściany zewnętrzne dawały jednak twórcom daleko większe możliwości w postaci otwartych płaszczyzn o rozmiarach, o jakich nie mogli marzyć ich poprzednicy, możliwym do oglądania z większej odległości, co pozwoliło zaplanować na nich kompozycje o niebywałym rozmachu. Ewa Kocój wskazuje w ślad za Sorinem Dumitrescu, że pierwotnym źródłem programu mogły być Lamenty Iwana Pierieswietowa, który traktował upadek Konstantynopola jako symbol kary za grzechy, oraz Widzenie straszliwego sądu przypisywane św. Nifonowi – jednak dzieła te nie wyczerpują wszystkich wątków pojawiających się we freskach. W okresie późniejszym rozwój malarstwa ściennego na Bukowinie zatrzymał się, a twórcy zaczęli popadać w schematyzm (zresztą, nie dotyczyło to tylko tej sfery kultury i wiązało się z upadkiem politycznym kraju). Za wyjątki w tej tendencji należy uznać późniejsze, pochodzące z przełomu XVI i XVII w. monastyry Suceviţa (z ostatnim zespołem malowideł zewnętrznych) i Dragomirna, oba związane z wybitnymi postaciami swej epoki. Źródłem programu malowideł wewnętrznych jest liturgia. Główna część cerkwi, czyli wnętrze apsydy ołtarzowej w nawie (zasłoniętej zresztą przed wzrokiem wiernych przez ikonostas), poświęcona była w każdym wypadku tematowi najistotniejszemu w świątyni – męce Chrystusa. Pojawia się tutaj cykl obrazów przedstawiających wydarzenia Wielkiego Czwartku, przede wszystkim komunii apostołów z oddzielnymi przedstawieniami rozdawnictwa chleba i wina – jako motywu najbardziej związanego z funkcją miejsca, w którym te malowidła umieszczano. W otoczeniu tych obrazów znaleźć można przedstawienie Matki Boskiej tronującej z Dzieciątkiem (często w sklepieniu wschodniej apsydy), niekiedy cuda Chrystusa, a wszystko to otoczone jest przez aniołów czy ojców Kościoła – jako świadków liturgii odprawianej przez kapłana (w szeregu postaci szczególne znaczenie mają twórcy liturgii – Jan Złotousty, Bazyli Wielki i Grzegorz Teolog). Poza tym odnaleźć można i inne sceny z życia Chrystusa. W pozostałej części nawy szczególne znaczenie posiada umieszczany zazwyczaj na jej zachodniej ścianie obraz wotywny (fundacyjny). Przedstawia on fundatora cerkwi, często wraz z rodziną, wręczającego świątynię (jej model) Chrystusowi – na malowidle często znajduje się też patron cerkwi, pośredniczący czy orędujący za fundatorem. Niezwykłe znaczenie tych malowideł wynika z faktu, że przedstawiają one ludzi takich, jakimi ich widzieli twórcy, a zatem mamy do dyspozycji najprawdopodobniej dość wierne portrety fundatorów cerkwi. Poza tym ściany nawy ozdabia „kalendarz”, obejmujący przedstawienia wydarzeń związanych z kolejnymi świętami kościelnymi – jednak wyłącznie dotyczących Marii i Chrystusa. Z tych ostatnich szczególnie ważny jest cykl pasyjny pojawiający się często na północnej ściany nawy (ze zmartwychwstaniem w sklepieniu północnej apsydy) oraz cykl obejmujący wydarzenia związane z narodzinami Chrystusa na południowej ścianie nawy (z główną sceną w sklepieniu apsydy południowej). Z kolei w górnej części ściany zachodniej pojawia się zwykle zaśnięcie Matki Boskiej (niekiedy razem z wniebowzięciem). W centralnej kopule (lub w sklepieniu wieży, jeśli ta jest) mamy natomiast charakterystyczne dla malarstwa z kręgu bizantyńskiego przedstawienie Chrystusa Pantokratora, poniżej którego – w bębnie kopuły – są przedstawieni kolejno, zgodnie z hierarchią, serafini, aniołowie, prorocy i apostołowie, a na pendentywach – czterej ewangeliści (jak stwierdza Vasile Florea, o zauważalnym podobieństwie do tych z Ewangeliarza Urica). Pomiędzy pendentywami umieszczano cztery oblicza Chrystusa. Malowidła znajdujące się w pozostałych pomieszczeniach świątyni również podporządkowane są określonym regułom. Przedstawione są tam często sceny z życia patrona świątyni (czy związane z jej wezwaniem). Regułą jest umieszczanie tam „kalendarza” związanego z kolejnymi świętami kościelnymi – tym razem głównie scen z życia męczenników, ułożonych chronologicznie, wedle ich świąt i wspomnień w roku liturgicznym (menologion). W przednawiu, pełniącym także rolę babińca, znajdują się przede wszystkim sceny z życia Matki Boskiej (jej przedstawienie z Dzieciątkiem umieszczane jest w kopule, inne znajduje się nad drzwiami prowadzącymi w głąb świątyni). W późniejszych cerkwiach ten wątek już nie jest dominujący – malarze, otrzymawszy do ozdobienia jedno pomieszczenie więcej, te akcenty rozkładali między przednawie i przedsionek. W sklepieniu pojawiają się też często aniołowie i prorocy (m.in. Mojżesz z krzewem gorejącym, Jakub z drabiną, Dawid z Arką Przymierza). W pendentywach często spotkać można świętych twórców pieśni – Jana z Damaszku, Józefa Hymnografa, Teofanesa Wyznawcę, Kosmę z Maiumy czy Romana Melodiusza. W wielu cerkwiach znaleźć można też przedstawienia synodów powszechnych. Malowidła wewnętrzne często są zniszczone w mniejszym lub większym stopniu od dymu świec, palonych tu przez stulecia (oświetlenie naturalne jest niezwykle ubogie). Na zniszczenie narażone były również malowidła zewnętrzne, choć dla nich zagrożeniem były czynniki atmosferyczne – wiatr, deszcz, śnieg, wilgotność, powszechne w tym górskim regionie, przed którymi tylko częściowo chroniły szerokie dachy. Dlatego prawie nigdzie freski zewnętrzne nie ocalały na ścianie północnej, najbardziej narażonej na niekorzystne warunki (wyjątek: Suceviţa). Bywa, że i inne z malowideł są nieczytelne – wszystko zależy od losów klasztoru czy użytych mieszanek farb (często wskazuje się, że te użyte w pierwszych malowanych monastyrach dość szybko zastąpiono nieco doskonalszymi). Freski na ścianach zewnętrznych, podobnie jak i malowidła wewnątrz świątyń, miały swój porządek – jest jednak sporo wyjątków od niego, a należy pamiętać też o tym, że malowidła o tej samej tematyce często różnią się między sobą znacząco – choćby z uwagi na fakt, iż nie wykonywał ich jeden artysta (znamy imiona niektórych z nich). Na zewnętrznych ścianach absyd, czyli na wschodniej części świątyni, przedstawiana jest „hierarchia niebiańska”. Jest to rzesza postaci umieszczonych w kilku szeregach, wśród których odnajdywać można chóry anielskie, proroków, świętych, ojców Kościoła, męczenników, ułożonych wedle rangi oraz chronologii. Szczególne znaczenie ma centralna oś pionowa tego przedstawienia, znajdująca się na najbardziej wysuniętej na wschód płaszczyźnie apsydy ołtarzowej. Tutaj zwykle pojawia się Bóg Ojciec pod postacią Starca Dni, Matka Boska z Dzieciątkiem oraz Chrystus przedstawiony w scenie Deesis (czyli wraz z Matką Boską i Janem Chrzcicielem), często też pojawia się Chrystus jako Baranek Boży. Warto zwrócić uwagę na harmonijne połączenie z architekturą poprzez umiejętne wykorzystanie przez artystów specyficznej powierzchni, na której pracowali: postacie hierarchii przedstawione są w rzędach poziomych, ale jednocześnie wkomponowane one są w płytkie, wydłużone, pionowe nisze, które zwykle wypełniają ściany apsyd.
Ściana zachodnia cerkwi zarezerwowana jest dla sceny Sądu Ostatecznego (wyjątek: Arbore). Czasami znajduje się on również wewnątrz cerkwi, na wschodniej ścianie przedsionka – czasem dlatego, że zachodnia elewacja nie nadaje się pod takie malowidło (jest przebita dużymi oknami, lub w ogóle przedsionek jest otwarty i od zachodniej strony znajdują się arkady, jak w Humor), a czasem na skutek dobudowy nowego przedsionka do już istniejącej budowli. Wybór strony zachodniej dla tego tematu wynika z postrzegania zachodu jako przeciwieństwa wschodu, wiązania go ze śmiercią (zresztą i bardziej dosłownie, jako że nawiązywano tu do tradycji cmentarnych funkcji atrium pierwszych bazylik chrześcijańskich, m.in. grobu św. Pawła; w przedsionkach cerkwi odbywały się też nabożeństwa za umarłych). Podobnie zresztą jest i na Zachodzie, w sztuce romańskiej, gdzie tympanony ze sceną Sądu Ostatecznego są przedstawiane w zachodnich portalach kościołów. Scena Sądu Ostatecznego na cerkwiach bukowińskich jest bardzo rozbudowana, zajmuje w praktyce całą ścianę, ułożona jest zaś w kilka poziomów. Najlepszy przykład stanowi słynne przedstawienie z zachodniej elewacji cerkwi w Voroneţ. Na najwyższym poziomie znajduje się zwijane przez aniołów niebo (ze znakami zodiaku), w którego centrum umieszczony jest Bóg Ojciec pod postacią Starca Dni. Poniżej w centrum znajduje się Jezus Chrystus jako sędzia w scenie Deesis (z Matką Boską i Janem Chrzcicielem), a po ich bokach znajdują się święci i apostołowie. Od stóp Chrystusa wypływa tutaj piekielna rzeka ognia biegnąca dalej w dół ściany poprzez wszystkie niższe poziomy, poszerzająca się stopniowo ku dołowi i pochłaniająca grzeszników, których prowadzi do piekła – przedstawianego jako paszcza Lewiatana. W centrum kolejnego, trzeciego poziomu znajduje się Hetimasia – pusty tron przygotowany na powtórne przyjście Chrystusa, przy którym klęczą Adam i Ewa. Na lewo od tronu, a zatem po prawicy Chrystusa, przedstawieni są zbawieni (wśród nich prorocy, męczennicy, a zamyka ich pochód św. Paweł), zaś na prawo potępieni poprzedzani przez postać Mojżesza. Wśród potępionych znaleźć można tych, których uważano za wrogów chrześcijaństwa i zarazem wrogów państwa mołdawskiego – Żydów, Turków, Tatarów, łacinników, Arabów. Efektem polityki Piotra Raresza, walczącego z Polską, było umieszczanie w tym miejscu w niektórych cerkwiach także Polaków. Znaleźć tam można też konkretne postaci (np. Mahometa, Judasza, Heroda). Na poziomie czwartym znajduje się scena ważenia dusz (uwagę przyciągają diabły próbujące przechylić szalę na swoją korzyść czy znoszące wyglądające jak bochenki chleba spisy grzechów do rzucenia na wagę). Tutaj też znajduje się archanioł Michał walczący z Szatanem. Po prawej stronie tego poziomu i następnego (ostatniego) przedstawiona jest scena wzywania zmarłych na sąd przez aniołów – z ziemi i morza. Pomiędzy powstającymi z grobów ludźmi widać także zwierzęta. Z kolei po lewej stronie dwóch ostatnich poziomów znajduje się raj oraz wchodzący do niego zbawieni. W raju, przedstawionym na białym tle, czeka na zbawionych Matka Boska w otoczeniu proroków, a na czele oczekujących na wejście do raju znajduje się św. Piotr z kluczem w ręku, za nim widać m.in. cesarza Konstantyna Wielkiego oraz jego matkę Helenę. W centrum najniższego poziomu, obok Lewiatana, znajduje się scena śmierci sprawiedliwego oraz niesprawiedliwego, tam też przedstawiony jest grający król Dawid. Ciekawe bywa przedstawienie górnych scen Sądu Ostatecznego w „trzecim wymiarze”, tj. na elementach sklepienia przedsionka (jeśli scena jest wewnątrz przedsionka przedstawiona), dzięki czemu Bóg Ojciec na niebie dosłownie króluje nad oglądającym (np. Probota).
Wśród innych najczęściej pojawiających się tematów fresków kilka zasługuje na omówienie. Akatyst, pojawiający się często na elewacjach cerkwi (zwykle południowych) to ilustracja pieśni poświęconej cudom sprawionym przez Matkę Boską, przypisywanej patriarsze Focjuszowi, który miał ją napisać w podzięce za cudowne ocalenie Konstantynopola przed Persami w 626 r. Mamy więc serię przedstawień przedstawiających cuda Matki Boskiej odpowiadających poszczególnym strofom (12 strof historycznych ze scenami z życia Maryi i Jezusa i 12 strof mistycznych), a ostatnia i najważniejsza spośród nich jest scena oblężenia Konstantynopola (najciekawsza w Moldoviţa). Przedstawia ona pozornie oblężenie miasta przez Persów, jednak gdy przyjrzeć się freskowi okazuje się, że oblegający mają ubiory tureckie, a obrońcy mają armaty – nawiązuje więc wprost do oblężenia Konstantynopola przez Turków w 1453 r. i wskazuje na znaczenie walki z Turkami (wymiar ideologiczny) i w tym aspekcie odbiega od pierwowzorów bizantyńskich, obecnych w malarstwie od XI w. Można też odczytywać akatyst jako modlitwę o cud do Matki Boskiej w obronie zagrożonej Mołdawii. Po upadku Piotra Raresza, a więc i ostatecznym uzależnieniu od Turcji, malowidło to nie było już więcej malowane, zapewne z powodów politycznych. Podobny wyraz ideologiczny posiadają umieszczane często w sąsiedztwie akatystu postacie świętych wojowników pokonujących siły zła (śś. Jerzego, Demetriusza czy Merkuriusza). Południowe elewacje cerkwi wypełniało także często monumentalne drzewo Jessego, na pierwszy rzut oka robiące wrażenie roślinnego ornamentu. To zobrazowanie rodowodu (drzewa genealogicznego) Jezusa, które prorok Izajasz wyprowadził od Jessego (Iz 11,1: „I wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni”). Sam Chrystus przedstawiany jest, siedzący na tronie, na szczycie drzewa. Jego podstawę stanowi leżący Jesse, któremu z lędźwi wyrasta pień, tuż nad nim znajduje się jego syn, król Dawid. Na bokach drzewa lub obok Jessego są przedstawiani prorocy, ale znaleźć tam można też i starożytnych filozofów (z Platonem i Arystotelesem na czele) jako poprzedników nauki Chrystusa.
Na ścianach cerkwi często pojawiają się żywoty świętych. Najczęściej spotykane są żywoty św. Jerzego, św. Mikołaja oraz św. Jana Nowego. Ten ostatni to temat czysto mołdawski – św. Jan Nowy uznany jest za patrona Mołdawii. W cyklach tych warto zwracać uwagę na sceny cudów św. Mikołaja, walkę ze smokiem św. Jerzego czy przedstawienie translacji relikwii św. Jana Nowego do Suczawy za sprawą hospodara Aleksandra Dobrego. Należy jeszcze wspomnieć o drabinie cnót (znanej też Drabiną do Raju czy Drabiną św. Jana), rzadko występującej – najładniejsza na ścianie północnej w Suceviţa, też na ścianie południowej w Râşca. Przedstawia ona symbolicznie drogę do zbawienia: do Chrystusa prowadzi z ziemi drabina, której szczeble oznaczają kolejne cnoty konieczne do zbawienia. Anieli i święci pomagają idącym, ale każde potknięcie (na szczeblu oznaczającym cnotę, której się uchybia) oznacza upadek i ściągnięcie na dół przez diabły. Ostatnie z trzydziestu szczebli to stany mistyczne, aż do zjednoczenia z Bogiem. To symboliczne przedstawienie, popularne w prawosławiu, stanowi ilustrację do traktatu Drabina św. Jana Klimaka z klasztoru św. Katarzyny na Synaju z VII w.
Ponadto odnaleźć można sceny z Księgi Rodzaju (Genesis) – zwykle prezentowane na najbardziej zniszczonych dzisiaj ścianach północnych – i inne. Co szczególnie interesujące, wszystkie te przedstawienia, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne, stanowiące być może swego rodzaju biblię pauperum, a z drugiej strony manifest ideologiczny czy religijny ich inicjatorów i fundatorów, również i dla nas dzisiaj mają znaczenie wyjątkowe z historycznego punktu widzenia. Ich twórcy w tle przedstawianych scen przedstawiali świat ich otaczający – podkład malowideł stanowią bukowińskie krajobrazy, a odnaleźć tam można i elementy bardziej szczegółowe, m.in. ludzi w ubiorach ludowych wykonujących codzienne czynności, narzędzia pracy, instrumenty muzyczne itp. Warto zresztą zaznaczyć, że taki sposób osadzenia tych malowideł w bukowińskich realiach jeszcze bardziej wzmacniał podstawową ideologiczną wymowę fresków, jeszcze wyraźniej przemawiały one do oglądających je ówczesnych Mołdawian. Warto zwrócić uwagę, że w malowidłach poszczególnych cerkwi dostrzec można dominujące kolory, które czynią poszczególne kompleksy fresków odmiennymi: np. w Humorze czerwień, a w Voroneţ błękit. Istnieje wiele hipotez, których autorzy próbują tłumaczyć pochodzenie samej idei pokrywania malowidłami całych elewacji zewnętrznych. Wskazywane są wpływy obce, zarówno wschodnie (próby malarstwa zewnętrznego pojawiały się na Bałkanach – ściany zewnętrzne przedsionków miały być malowane w Serbii, jeden z kościołów konstantynopolitańskich miał mieć malowaną fasadę), jak i zachodnie (malarstwo ścienne na ścianach zewnętrznych niektórych kościołów w Tyrolu, ale także i w znacznie bliższym Siedmiogrodzie). Nie ulega jednak wątpliwości, że to właśnie tutaj (choć być może z pomocą obcych malarzy) sama idea rozkwitła i pozwoliła stworzyć niepowtarzalne arcydzieła.
2000–2024 Grzegorz Bednarczyk Materiały z tej strony są objęte prawami autorskimi – zajrzyj do informacji na ten temat. |
|